Program / Rok 1 / Semestr 2
Gwiazdy Hollywood: Garbo i Dietrich
Wielka samotniczka Garbo i dusza każdego towarzystwa Dietrich: ile swojej osobowości, a ile swojej legendy wniosły na ekran?

Maroko (1930)
Marocco, USA, 89 min
reżyseria: Josef von Sternberg
obsada: Marlena Dietrich, Gary Cooper, Adolphe Menjou
Marlena Dietrich, czyli kobieta wyzwolona


Marlena Dietrich funkcjonowała w społecznej świadomości jako wielki mit kina, znakomicie wpisujący się w przemiany obyczajowe swego czasu, lecz niosący treści uniwersalne. Przedstawiała typ kobiety namiętnej i wyzwolonej z więzów purytanizmu, partnerskiej ale i często wyzywającej w stosunku do mężczyzn, lecz w istocie idącej za uczuciem. Przez swą wytwórnię, Paramount Pictures, kreowana była według wzorca wampa i femme fatale. Wyraźnie jednak wychodziła poza proste schematy, a postacie obdarzała bogactwem cech i dialektyczną grą. Były one chłodne i czułe, wyrachowane i skłonne do poświęceń, wulgarne i delikatne. To wszystko było możliwe dzięki znakomitemu aktorstwu. Obdarzona autentycznym seksapilem grała spojrzeniem, gestem i prowokującą pozą, specyficznym tembrem głosu i znakomicie interpretowaną piosenką.

Jednak najlepsze filmy Dietrich były dziełem wspólnym - jej i reżysera Josefa von Sternberga. To on odkrył aktorkę w Berlinie, powierzył rolę w legendarnym „Błękitnym Aniele” i zaproponował kontrakt w Hollywood. Tam w latach 1930-1935 zrealizowali 6 filmów - kolejnych, lecz odmiennych w wyrazie, wcieleń sugestywnego mitu. Sternberg starannie budował obraz swej heroiny. Wytrawny stylista - umiejscawiał go w wyimaginowanych i wysmakowanych atelierowych światach.

Pierwszy film Dietrich i Sternberga zrealizowany w USA to „Maroko”. Utrzymywany w konwencji melodramatu egzotycznego, rozgrywa się w wykreowanej Afryce. Aktorka, grająca tajemniczą piosenkarkę, jest ubrana z wyszukaną elegancją i pięknie modelowana światłem. Partnerują jej słynni amanci lat trzydziestych - Gary Cooper i Adolphe Menjou. Pamiętne sceny to: kabaretowy występ z piosenką „Kiedy umiera miłość…”, śpiewaną zmysłowo we fraku i z papierosem oraz romantyczny marsz za kochankiem po piasku pustyni.

Josef von Sternberg - vide: omówienie filmu  „Ludzie podziemi” .

Zygmunt Machwitz

Lektury:

Z. Pitera: Diabeł jest kobietą, s. 135-228;
Marlena Dietrich. Kronika życia, opracowanie: B. Meier;
D. Spoto: Błękitny Anioł. Życie Marleny Dietrich.



Ludzie w hotelu (1932)
Grand Hotel, USA, 112 min
reżyseria: Edmund Goulding
obsada: Greta Garbo, Joan Crawford, John Barrymore
Greta Garbo - zimny płomień czy ideał wiecznej kobiecości?


Gretę Garbo uważa się za prawdziwy fenomen ekranu. „Chaplin i Garbo są największymi gwiazdami kina” - pisał amerykański historyk A. Walker. Nazywano ją „boską Gretą” i sądzono, iż uosabia ideał „wiecznej kobiecości”. Uchodziła za wzór piękna - w urodzie twarzy, posągowej postaci i wytworności zachowań. Utożsamiała dramaty i pragnienia kobiet - w motywach rozdarcia pomiędzy obowiązkiem a uczuciem, pogoni za szczęściem, w grzechu, cierpieniu i zdolności do heroizmu. Była mitem Hollywood, lecz jednocześnie wielką osobowością aktorską. W jej postaciach był element tajemnicy wynikający z dwuznaczności w kreacjach i z gry emocji. Twarz stale wyrażała smutek pochodzący jakby z głębi egzystencji. Odznaczała się fotogenicznością i niezwykłym wyczuciem kamery. Delikatną mimiką i powściągliwym gestem wygrywała nastroje i psychologiczne niuanse. Uwypuklała kontrasty pomiędzy zewnętrznością i prawdą przeżyć. Mówiono o niej z zachwytem „zimny płomień”.
Gretę Garbo odkrył jeszcze w Szwecji i doprowadził do Hollywood wybitny reżyser Mauritz Stiller. W USA stała się pierwszą gwiazdą Metro-Goldwyn-Mayer. Tam wypracował jej image cały sztab ludzi, a nade wszystko wytrawni reżyserzy - C. Brown, G. Cukor, E. Goulding i R. Mamoulian oraz znakomity operator William Daniels, rzeźbiący światłem jej twarz i postać. Najwybitniejsze role stworzyła Garbo w końcu lat dwudziestych i w latach trzydziestych, zarówno w kinie niemym, jak i dźwiękowym.
Film „Ludzie w hotelu” był dla aktorki pewnym wyzwaniem. Zamiarem MGM była nowość - złożony z kilku wątków wystawny obraz „wielogwiaździsty”. Wielka dama Hollywood otrzymała tu jedną z ról, nieomal epizod, w zespole znanych artystów, przede wszystkim Joan Crawford oraz Johna i Lionela z aktorskiego klanu Barrymore’ów. Zagrała więc z oporami, ale w końcu stworzyła niezwykle sugestywną kreację przeżywającej kryzys starzejącej się tancerki. Gdy po latach wznowiono „Ludzi w hotelu”, w „Les Lettres Françaises” napisano: „Garbo dominuje w całym filmie”.

Edmund Goulding (1891-1959) – reżyser angielski, także pisarz, scenarzysta oraz kompozytor i autor piosenek. Od 1916 autor scenariuszy, od 1921 w USA, w 1925 podpisał kontrakt reżyserski z MGM. W 1927 nakręcił film „Anna Karenina” z Gretą Garbo i Johnem Gilbertem, w 1929 kończył film Ericha von Stroheima „Królowa Kelly”, światowe uznanie przyniósł mu film „Ludzie w hotelu” (1932). Inne tytuły: „Intruz” (1929), „Melodia Broadwayu” (1929), „Diabelskie wakacje” (1930).

Zygmunt Machwitz

Lektury:
A. Walker: Garbo;
Z. Pitera: Diabeł jest kobietą, s. 55-134.




Rok 1
/  Semestr 1
Rok 1 / Semestr 2
Rok 2
/  Semestr 3
Rok 2
/  Semestr 4
Rok 3
/  Semestr 5
Rok 3
/  Semestr 6
Rok 4
/  Semestr 7
Rok 4
/  Semestr 8