Program / Rok 1 / Semestr 2
Początki kina dźwiękowego
Chociaż filmowi od początku towarzyszyła muzyka, pozostawał Wielkim Niemową - aż Al Jolson w „Śpiewaku jazzbandu" nie zwrócił się do widowni ze słowami „jeszcze niczego nie usłyszeliście".
Złoty wiek (1930)
L’Age d’or, Francja , 63 min
reżyseria: Luis Buñuel
obsada: Gaston Modot, Lya Lys, Max Ernst
Obrazoburcza prowokacja wyświetlana w atmosferze skandalu
Dwa filmy Luisa Buñuela – „Pies andaluzyjski” i „Złoty wiek” - uznane zostały przez środowisko artystyczne za manifesty surrealizmu. Oba miały charakter oniryczny, nawiązywały do poetyki snu, podświadomości, operowały szokującą symboliką i ideową prowokacją. Z tym, że „Pies andaluzyjski” był jeszcze głównie wyzwaniem estetycznym, „Złoty wiek” stał się natomiast obrazoburczą wypowiedzią światopoglądową.
Film nawiązywał do idei André Bretona - teoretyka surrealizmu - o „wieku złotym” ludzkiej wolności i „wieku błota”, czyli krepującej człowieka nowożytnej cywilizacji. W myśleniu Buñuela wolność staje się najwyższym dobrem, a miłość jej największym wyrazem. Bohaterami filmu są kochankowie przeżywający miłość szaloną, łamiącą wszelkie bariery i ograniczenia. Przedmiotem ataku zaś są wyższe warstwy społeczne oraz instytucje krepujące swobodę i spełnienie prawdziwych uczuć. Buñuel swym oskarżeniem obejmuje kościół, państwo, policję i pruderyjną obyczajowość. Wyraziście prezentuje postawę skrajnie anarchistyczną.
„Złoty wiek” nieustannie posługuje się estetyką prowokacji i szoku. Charakterystyczne w tym względnie są takie sceny, jak zbliżenia kochanków unurzanych w błocie swymi okrzykami zagłuszających oficjalną uroczystość, czy wyrzucania za okno przedmiotów symbolizujących represyjne społeczeństwo, wraz z ubranym w szaty liturgiczne biskupem.
Film pokazywano w aurze skandalu. Atakowała go prawicowa prasa, a faszyzująca młodzież zrywała seanse. Kiedy po upadku rządów republikańskich w Hiszpanii Buñuell wyemigrował do USA, gdzie podjął pracę w nowojorskim Museum of Modern Arts, stracił posadę, gdy wyszło na jaw, że właśnie on jest autorem „Złotego wieku”.
„Złoty wiek” pozostał żywym świadectwem głoszonej przez środowisko awangardy „rewolucji surrealnej”. Stał się też wyzywającym młodzieńczym wstępem do twórczości Luisa Bu?uela, jednego z największych buntowników i humanistów światowego kina.
Luis Buñuel (1900-1983) - jeden z największych buntowników, demaskatorów i moralistów w dziejach kina. Hiszpan z pochodzenia, realizował filmy we Francji, Hiszpanii i Meksyku. Pierwsze dzieła – „Pies andaluzyjski” (1928) i „Złoty wiek” (1930) - uznano za filmowe manifesty surrealizmu. Począwszy od lat pięćdziesiątych autor szeregu wybitnych i wstrząsających swą wymową dzieł, między innymi „Los olvidados” (1950), „Nazarina” (1959), „Viridiany” (1961) i „Piękności dnia” (1967). Kończy swą twórczość zrealizowaną we Francji w latach siedemdziesiątych trylogią utrzymaną w poetyce surrealistycznej: „Dyskretny urok burżuazji”, „Widmo wolności” i „Mroczny przedmiot pożądania” (1972-77).
Zygmunt Machwitz
Lektury:
J. Toeplitz: Historia sztuki filmowej, tom III, s. 343-346;
„Film na świecie” – Surrealizm, r. 1981, nr 11;
„Film na świecie” – Kartki z kalendarza prof. Toeplitza, r. 1996, nr 397-398, s. 156-157.
Film nawiązywał do idei André Bretona - teoretyka surrealizmu - o „wieku złotym” ludzkiej wolności i „wieku błota”, czyli krepującej człowieka nowożytnej cywilizacji. W myśleniu Buñuela wolność staje się najwyższym dobrem, a miłość jej największym wyrazem. Bohaterami filmu są kochankowie przeżywający miłość szaloną, łamiącą wszelkie bariery i ograniczenia. Przedmiotem ataku zaś są wyższe warstwy społeczne oraz instytucje krepujące swobodę i spełnienie prawdziwych uczuć. Buñuel swym oskarżeniem obejmuje kościół, państwo, policję i pruderyjną obyczajowość. Wyraziście prezentuje postawę skrajnie anarchistyczną.
„Złoty wiek” nieustannie posługuje się estetyką prowokacji i szoku. Charakterystyczne w tym względnie są takie sceny, jak zbliżenia kochanków unurzanych w błocie swymi okrzykami zagłuszających oficjalną uroczystość, czy wyrzucania za okno przedmiotów symbolizujących represyjne społeczeństwo, wraz z ubranym w szaty liturgiczne biskupem.
Film pokazywano w aurze skandalu. Atakowała go prawicowa prasa, a faszyzująca młodzież zrywała seanse. Kiedy po upadku rządów republikańskich w Hiszpanii Buñuell wyemigrował do USA, gdzie podjął pracę w nowojorskim Museum of Modern Arts, stracił posadę, gdy wyszło na jaw, że właśnie on jest autorem „Złotego wieku”.
„Złoty wiek” pozostał żywym świadectwem głoszonej przez środowisko awangardy „rewolucji surrealnej”. Stał się też wyzywającym młodzieńczym wstępem do twórczości Luisa Bu?uela, jednego z największych buntowników i humanistów światowego kina.
Luis Buñuel (1900-1983) - jeden z największych buntowników, demaskatorów i moralistów w dziejach kina. Hiszpan z pochodzenia, realizował filmy we Francji, Hiszpanii i Meksyku. Pierwsze dzieła – „Pies andaluzyjski” (1928) i „Złoty wiek” (1930) - uznano za filmowe manifesty surrealizmu. Począwszy od lat pięćdziesiątych autor szeregu wybitnych i wstrząsających swą wymową dzieł, między innymi „Los olvidados” (1950), „Nazarina” (1959), „Viridiany” (1961) i „Piękności dnia” (1967). Kończy swą twórczość zrealizowaną we Francji w latach siedemdziesiątych trylogią utrzymaną w poetyce surrealistycznej: „Dyskretny urok burżuazji”, „Widmo wolności” i „Mroczny przedmiot pożądania” (1972-77).
Zygmunt Machwitz
Lektury:
J. Toeplitz: Historia sztuki filmowej, tom III, s. 343-346;
„Film na świecie” – Surrealizm, r. 1981, nr 11;
„Film na świecie” – Kartki z kalendarza prof. Toeplitza, r. 1996, nr 397-398, s. 156-157.
Milion (1931)
Le million, Francja, 81 min
reżyseria: René Clair
obsada: René Lefévre, Annabella, Louis Allibert
René Clair nie był zwolennikiem dźwięku w kinie, ale to właśnie jemu przypadło kręcić pierwsze francuskie „dźwiękowce".
Koniec lat dwudziestych charakteryzował się fascynującą samą ludzką mową i muzyką płynącymi z ekranu. Wczesne lata trzydzieste to okres poszukiwań zmierzających do nadania artystycznego kształtu kinu dźwiękowemu. W zakresie tych doświadczeń kluczową rolę odegrał francuski reżyser René Clair. Trzy jego filmy – „Pod dachami Paryża”, „Milion” i „Niech żyje wolność” - zrealizowane w latach 1930-1932 przyniosły wielką ilość rozwiązań uznanych za wzorcowe w twórczym zastosowaniu dźwięku.
Najwybitniejszym z nich jest „Milion”. Oparty na prostym farsowym pomyśle - pogoni za marynarką z loteryjnym losem w kieszeni - odznacza się prawdziwą wirtuozerią formalną. Posiada zręczną intrygę, znakomite tempo, wyraziste postacie i dowcipny dialog. Ale nade wszystko jest dosłownie przepojony muzyką, która w sposób zgoła matematyczny rytmizuje ruch w obrazie i montaż ujęć. Dominują partie wokalne, które stale towarzyszą akcji, posuwając ją do przodu, komentując, operując dowcipem obrazowo-muzycznym. W konsekwencji „Milion” często określano jako „filmowy balet” lub „filmową operetkę”.
Szereg clairowskich pomysłów, zwłaszcza posługujących się kontrapunktem obrazu i dźwięku, weszło na stałe do antologii filmowych rozwiązań formalnych, jak na przykład zastosowanie odgłosów z meczu rugby jako tła do sceny walki o marynarkę.
Zarówno „Milion”, jak i inne filmy Claira stały się podstawą francuskiego populizmu filmowego, którego bohaterami byli przeciętni mieszkańcy wielkich miast lub prowincjonalnych miasteczek. Ich charaktery były uproszczone, a przeżywane historie niezbyt skomplikowane. Słowem „clairyzm” zaczęto określać twórczość komediową z prostą fabułą i znaczącą rolą warstwy muzycznej.
René Clair (1898 – 1981) – reżyser francuski, zaczynał w 1920 jako aktor, a w 1924 zrealizował anarchistyczny „Antrakt”, stając się czołowym przedstawicielem awangardy filmowej. Mimo że był przeciwnikiem dźwięku w kinie, został twórcą pierwszego francuskiego filmu dźwiękowego „Pod dachami Paryża” (1930). Inne tytuły: „Milion” (1931), „Niech żyje wolność” (1932), „Upiór na sprzedaż” (1935 – w Anglii), „Ożeniłem się z czarownicą” (1942 – w USA), „Milczenie jest złotem” (1947), „Urok szatana” (1950), „Wielkie manewry” (1955)
Zygmunt Machwitz
Lektury:
A. Jackiewicz: René Clair;
A. Helman: Film faktów i film fikcji, s. 131-135;
J. Toeplitz: Historia sztuki filmowej, tom III, s. 183-192;
K.T. Toeplitz: Kino dla wszystkich, s. 115-120
Najwybitniejszym z nich jest „Milion”. Oparty na prostym farsowym pomyśle - pogoni za marynarką z loteryjnym losem w kieszeni - odznacza się prawdziwą wirtuozerią formalną. Posiada zręczną intrygę, znakomite tempo, wyraziste postacie i dowcipny dialog. Ale nade wszystko jest dosłownie przepojony muzyką, która w sposób zgoła matematyczny rytmizuje ruch w obrazie i montaż ujęć. Dominują partie wokalne, które stale towarzyszą akcji, posuwając ją do przodu, komentując, operując dowcipem obrazowo-muzycznym. W konsekwencji „Milion” często określano jako „filmowy balet” lub „filmową operetkę”.
Szereg clairowskich pomysłów, zwłaszcza posługujących się kontrapunktem obrazu i dźwięku, weszło na stałe do antologii filmowych rozwiązań formalnych, jak na przykład zastosowanie odgłosów z meczu rugby jako tła do sceny walki o marynarkę.
Zarówno „Milion”, jak i inne filmy Claira stały się podstawą francuskiego populizmu filmowego, którego bohaterami byli przeciętni mieszkańcy wielkich miast lub prowincjonalnych miasteczek. Ich charaktery były uproszczone, a przeżywane historie niezbyt skomplikowane. Słowem „clairyzm” zaczęto określać twórczość komediową z prostą fabułą i znaczącą rolą warstwy muzycznej.
René Clair (1898 – 1981) – reżyser francuski, zaczynał w 1920 jako aktor, a w 1924 zrealizował anarchistyczny „Antrakt”, stając się czołowym przedstawicielem awangardy filmowej. Mimo że był przeciwnikiem dźwięku w kinie, został twórcą pierwszego francuskiego filmu dźwiękowego „Pod dachami Paryża” (1930). Inne tytuły: „Milion” (1931), „Niech żyje wolność” (1932), „Upiór na sprzedaż” (1935 – w Anglii), „Ożeniłem się z czarownicą” (1942 – w USA), „Milczenie jest złotem” (1947), „Urok szatana” (1950), „Wielkie manewry” (1955)
Zygmunt Machwitz
Lektury:
A. Jackiewicz: René Clair;
A. Helman: Film faktów i film fikcji, s. 131-135;
J. Toeplitz: Historia sztuki filmowej, tom III, s. 183-192;
K.T. Toeplitz: Kino dla wszystkich, s. 115-120