Program / Rok 2 / Semestr 3
Hitchcock – klasyk filmu kryminalnego
Alfred Hitchcock przybywa do Hollywood, by budować nowy kanon kina sensacyjnego, co w jego przypadku oznaczało nieustanny konflikt z cenzurą.
Rebeka (1940)
Rebecca, USA, 130 min
reżyseria: Alfred Hitchcock
obsada: Laurence Olivier, Joan Fontaine, George Sanders, Judith Anderson
Alfred Hitchcock, brytyjski mistrz kina szpiegowskiego, przyjeżdża do Hollywood, by kręcić film o „Titanicu", ale w zmian proponuje mu się adaptację powieści Dauphne du Maurier.
W latach trzydziestych XX wieku Alfred Hitchcock zdobył renomę nie tylko jednego z najlepszych reżyserów angielskich, ale i mistrza gatunku, który wówczas dominował w kinie sensacyjnym – filmu szpiegowskiego. Kręcąc film za filmem, mając w dorobku takie arcydzieła jak „39 kroków” (1935) i „Starsza pani znika” (1938), wysyłał czytelne sygnały w stronę Hollywood. Jednak żadna z wielkich wytwórni nie chciała zatrudnić Hitchcocka. Film szpiegowski świetnie sprawdzał się w Europie, gdzie coraz wyraźniej widać było przygotowania do wojny, w Ameryce łamanie Traktatu Wersalskiego przez Hitlera traktowano jako sprawę lokalną – szpiegowska historia z Hollywood wydawała się sprzeczna z obowiązującą polityką amerykańskiego izolacjonizmu.
A jednak znalazł się ktoś, kto docenił Hitchcocka – David O. Selznick, który kończył prace nad „Przeminęło z wiatrem” i myślał o kolejnym wielkim przedsięwzięciu – filmem o zatonięciu „Titanica”. Zanim jednak angielski reżyser dotarł do Hollywood, Selznick zmienił zdanie. Nie potrafiąc wybrać wariantu zakończenia filmu (jak pokazać zatonięcie statku?), zaproponował Hitchockowi ekranizację powieści Daphne du Maurier „Rebeka”. Brytyjski reżyser zgodził się natychmiast – ekranizację „Rebeki” rozważał już wcześniej, ale ostatecznie uznał, że autorka i wydawcy żądali zbyt dużo za nabycie praw.
Mimo tego sprzyjającego zbiegu okoliczności praca nad scenariuszem filmu trwała około roku. Hitchcock inkrustował fabułę mnóstwem dygresji, które służyły głównie drażnieniu hollywoodzkich cenzorów, a jednocześnie nadwerężały budżet, określony na milion dolarów. Mający za sobą produkcję „Przeminęło z wiatrem” Selznik deklarował gotowość realizacji filmu na podobnym poziomie, ale bolał go każdy wydany dolar. Na przykład, zadbał, by pożar rezydencji, gdzie zamieszkali bohaterowie, był równie widowiskowy jak pożar Atlanty z „Przeminęło z wiatrem”, ale scenę nakręcono w studiu efektów specjalnych, przy użyciu miniatur). Ostry spór towarzyszył też wyborowi obsady – Selznick oponował przeciwko Laurence’owi Olivierowi, którego Hitchcock uwielbiał, z kolei producent odmówił roli dla Vivien Leigh, mimo jej sukcesu w „Przeminęło z wiatrem”. Ostatecznie główna rola kobieca przypadła Joan Fontaine, mającej opinię „drewnianej”, i to mimo sprzeciwu zarówno Hitchcocka, jak i Oliviera.
Historia nowej pani de Winter (Joan Fontaine), którą mąż (Laurence Olivier) przywozi do rodowej posiadłości, gdzie ciągle żywa jest pamięć pierwszej żony, zmarłej w dość tajemniczych okolicznościach nie wygląda na charakterystyczną dla Hitchcocka fabułę. To bardziej mroczny melodramat niż rasowy thriller, jakkolwiek nie brakuje mu atrybutów dobrze skrojonej powieści sensacyjnej. Jest więc milcząca służba, która zwodzi nową panią, jest ochmistrzyni (Judith Anderson), która próbuje wpływać na depresyjne nastroje bohaterki, popychając ją do samobójstwa, jest też szantażysta, który na mrocznych przesłankach formułuje tezę, że pan de Winter zamordował swoją żonę. No i jest tytułowa Rebeka, obecna na wielkim portrecie, o której prawda okaże się tak okrutna, jak wielka była jej uroda.
Konflikt osobowości producenta i reżysera, podyktowany chęcią zaznaczenia swego piętna na dziele przeszedł do legendy Hollywood. Mimo to gotowy film nie tylko odniósł kasowy sukces, ale i zdobył dwa Oscary, dla filmu roku i za zdjęcia, pozostawiając w pobitym polu takie dzieła jak „Grona gniewu” Forda, „Dyktatora” Chaplina, „Filadelfijską historię” Cukora i „Korespondenta zagranicznego” – drugi amerykański film Hitchcocka. Dodać do tego należy dziewięć innych nominacji do Nagrody Akademii – trzy aktorskie i reżyserską. Wspomniany „Korespondent”, zrealizowany już bez paraliżującego nadzoru Selznicka, zdobył w sumie sześć nominacji do Oscara, stając się dowodem Hitchcockowskiego geniuszu. Ale to „Rebeka” przeszła do historii kina: lepszego debiutu w historii Hollywood nie miał żaden zagraniczny twórca. A był to dopiero początek kariery twórcy, który przez następne 35 lat będzie wyznaczać kierunki rozwoju kina sensacyjnego.
Alfred Hitchcock (1899-1980) – angielski reżyser, producent i scenarzysta. Z kinematografią związany od 1920, początkowo jako projektant napisów w filmach niemych, w 1925 zadebiutował jako reżyser, by już w 1929 zostać autorem pierwszego brytyjskiego filmu dźwiękowego „Szantaż”. W latach trzydziestych uznany mistrz filmu szpiegowskiego („39 kroków”, 1935, „Tajny agent”, 1936, „Starsza pani znika”, 1938). Od 1939 w Hollywood, gdzie zadebiutował oscarową „Rebeką” (1940), a następnie tworzył filmy poszerzające kanon kina sensacyjnego: „W cieniu podejrzenia” (1943), „Osławiona” (1946), „Okno na podwórze” (1954, najlepszy film wszech czasów na liście „Sound & Sight”), „Zawrót głowy” (1958), „Połnoc, północny zachód” (1959), „Psychoza” (1960), „Ptaki” (1963). Jeden z pierwszych twórców filmowych, który uznał film telewizyjny, stając się reżyserem i prezenterem filmów telewizyjnych. Wielokrotnie nominowany do Oscara, nigdy nie zdobył statuetki.
Konrad J. Zarębski
A jednak znalazł się ktoś, kto docenił Hitchcocka – David O. Selznick, który kończył prace nad „Przeminęło z wiatrem” i myślał o kolejnym wielkim przedsięwzięciu – filmem o zatonięciu „Titanica”. Zanim jednak angielski reżyser dotarł do Hollywood, Selznick zmienił zdanie. Nie potrafiąc wybrać wariantu zakończenia filmu (jak pokazać zatonięcie statku?), zaproponował Hitchockowi ekranizację powieści Daphne du Maurier „Rebeka”. Brytyjski reżyser zgodził się natychmiast – ekranizację „Rebeki” rozważał już wcześniej, ale ostatecznie uznał, że autorka i wydawcy żądali zbyt dużo za nabycie praw.
Mimo tego sprzyjającego zbiegu okoliczności praca nad scenariuszem filmu trwała około roku. Hitchcock inkrustował fabułę mnóstwem dygresji, które służyły głównie drażnieniu hollywoodzkich cenzorów, a jednocześnie nadwerężały budżet, określony na milion dolarów. Mający za sobą produkcję „Przeminęło z wiatrem” Selznik deklarował gotowość realizacji filmu na podobnym poziomie, ale bolał go każdy wydany dolar. Na przykład, zadbał, by pożar rezydencji, gdzie zamieszkali bohaterowie, był równie widowiskowy jak pożar Atlanty z „Przeminęło z wiatrem”, ale scenę nakręcono w studiu efektów specjalnych, przy użyciu miniatur). Ostry spór towarzyszył też wyborowi obsady – Selznick oponował przeciwko Laurence’owi Olivierowi, którego Hitchcock uwielbiał, z kolei producent odmówił roli dla Vivien Leigh, mimo jej sukcesu w „Przeminęło z wiatrem”. Ostatecznie główna rola kobieca przypadła Joan Fontaine, mającej opinię „drewnianej”, i to mimo sprzeciwu zarówno Hitchcocka, jak i Oliviera.
Historia nowej pani de Winter (Joan Fontaine), którą mąż (Laurence Olivier) przywozi do rodowej posiadłości, gdzie ciągle żywa jest pamięć pierwszej żony, zmarłej w dość tajemniczych okolicznościach nie wygląda na charakterystyczną dla Hitchcocka fabułę. To bardziej mroczny melodramat niż rasowy thriller, jakkolwiek nie brakuje mu atrybutów dobrze skrojonej powieści sensacyjnej. Jest więc milcząca służba, która zwodzi nową panią, jest ochmistrzyni (Judith Anderson), która próbuje wpływać na depresyjne nastroje bohaterki, popychając ją do samobójstwa, jest też szantażysta, który na mrocznych przesłankach formułuje tezę, że pan de Winter zamordował swoją żonę. No i jest tytułowa Rebeka, obecna na wielkim portrecie, o której prawda okaże się tak okrutna, jak wielka była jej uroda.
Konflikt osobowości producenta i reżysera, podyktowany chęcią zaznaczenia swego piętna na dziele przeszedł do legendy Hollywood. Mimo to gotowy film nie tylko odniósł kasowy sukces, ale i zdobył dwa Oscary, dla filmu roku i za zdjęcia, pozostawiając w pobitym polu takie dzieła jak „Grona gniewu” Forda, „Dyktatora” Chaplina, „Filadelfijską historię” Cukora i „Korespondenta zagranicznego” – drugi amerykański film Hitchcocka. Dodać do tego należy dziewięć innych nominacji do Nagrody Akademii – trzy aktorskie i reżyserską. Wspomniany „Korespondent”, zrealizowany już bez paraliżującego nadzoru Selznicka, zdobył w sumie sześć nominacji do Oscara, stając się dowodem Hitchcockowskiego geniuszu. Ale to „Rebeka” przeszła do historii kina: lepszego debiutu w historii Hollywood nie miał żaden zagraniczny twórca. A był to dopiero początek kariery twórcy, który przez następne 35 lat będzie wyznaczać kierunki rozwoju kina sensacyjnego.
Alfred Hitchcock (1899-1980) – angielski reżyser, producent i scenarzysta. Z kinematografią związany od 1920, początkowo jako projektant napisów w filmach niemych, w 1925 zadebiutował jako reżyser, by już w 1929 zostać autorem pierwszego brytyjskiego filmu dźwiękowego „Szantaż”. W latach trzydziestych uznany mistrz filmu szpiegowskiego („39 kroków”, 1935, „Tajny agent”, 1936, „Starsza pani znika”, 1938). Od 1939 w Hollywood, gdzie zadebiutował oscarową „Rebeką” (1940), a następnie tworzył filmy poszerzające kanon kina sensacyjnego: „W cieniu podejrzenia” (1943), „Osławiona” (1946), „Okno na podwórze” (1954, najlepszy film wszech czasów na liście „Sound & Sight”), „Zawrót głowy” (1958), „Połnoc, północny zachód” (1959), „Psychoza” (1960), „Ptaki” (1963). Jeden z pierwszych twórców filmowych, który uznał film telewizyjny, stając się reżyserem i prezenterem filmów telewizyjnych. Wielokrotnie nominowany do Oscara, nigdy nie zdobył statuetki.
Urzeczona (1945)
Spellbound, USA, 111 min
reżyseria: Alfred Hitchcock
obsada: Ingrid Bergman, Gregory Peck, Michael Chekhov
Alfred Hitchcock sięga po psychoanalizę, podpierając się surrealistyczną inspiracją Salvadora Dali.
„Urzeczona” powstała na fali fascynacji psychoanalizą w amerykańskim filmie, w czym również Hitchcock dostrzegł szansę dla swojego kina sensacyjnego na poszerzenie tematyczne i wzbogacenie warstwy psychologicznej. W efekcie obraz, w którym po raz pierwszy skorzystał z nowego pola inspiracji, psychoanalizą dosłownie przepoił. Wprawdzie w fabule posłużył się również tradycyjnymi wątkami, romansowym i kryminalnym, to jednak świeże motywy - choroby umysłowej i terapii medycznej - silnie wpłynęły na budowę wewnętrznego świata postaci i całą konstrukcję dramaturgiczną. Oto gorąco zakochana w swym koledze lekarka, poznaje zarówno jego uwikłania w groźną intrygę, jak i zaburzenia świadomości. Subtelna, lecz niezwykle dzielna młoda kobieta, staje się jednocześnie terapeutą i detektywem, a psychoanalityczne seanse odkrywające prawdę zamieniają się w rodzaj śledztwa.
Film określono mianem thrillera romantycznego. Istotnie, dominuje w nim pełna napięć i zagrożeń historia miłosna, w której pomimo wszystko uczucia wysuwają się na plan pierwszy. Ze sferą przeżyć współgra kreacja świata przedstawionego, starannie stylizowanego, z atmosferą jakby pogranicza marzenia sennego i realności. Służy temu światło otaczające kochanków, silna ekspozycja bieli, gra symboli z psychoanalitycznymi odniesieniami - drzwi, schodów, luster; nawet sam tok wydarzeń, który ma przyśpieszoną dramaturgię stanów onirycznych.
Do współpracy w zakresie fantastycznych partii scenografii zaprosił Hitchcock słynnego z ekstrawagancji malarza surrealistę Salvadora Dali, którego pamiętano w środowisku filmowym jako współtwórcę szokującego „Psa andaluzyjskiego”. Artysta z niezwykłą sugestywnością opracował plastycznie kluczową dla filmu sekwencję snu bohatera, utrzymując ją w charakterystycznej dla siebie stylistyce i symbolice.
W głównej roli wystąpiła Ingrid Bergman, prawdziwa znakomitość w kreowaniu postaci wrażliwych i pogłębionych psychologicznie. Towarzyszy jej Gregory Peck, rzetelny aktor, później wielki gwiazdor amerykańskiego kina, przez wielu uważany za ideał męskiej urody.
Alfred Hitchcock - vide: omówienie filmu „Rebeka"
Zygmunt Machwitz
Lektury:
K. Loska: Hitchcock - autor wśród gatunków, s. 124-132;
J. Skwara: Hitchcock;
D. Spoto: Alfred Hitchcock, s. 304-312;
Hitchcock/Truffaut, tłum. T. Lubelski, Izabelin 2005, s.149-152.
Film określono mianem thrillera romantycznego. Istotnie, dominuje w nim pełna napięć i zagrożeń historia miłosna, w której pomimo wszystko uczucia wysuwają się na plan pierwszy. Ze sferą przeżyć współgra kreacja świata przedstawionego, starannie stylizowanego, z atmosferą jakby pogranicza marzenia sennego i realności. Służy temu światło otaczające kochanków, silna ekspozycja bieli, gra symboli z psychoanalitycznymi odniesieniami - drzwi, schodów, luster; nawet sam tok wydarzeń, który ma przyśpieszoną dramaturgię stanów onirycznych.
Do współpracy w zakresie fantastycznych partii scenografii zaprosił Hitchcock słynnego z ekstrawagancji malarza surrealistę Salvadora Dali, którego pamiętano w środowisku filmowym jako współtwórcę szokującego „Psa andaluzyjskiego”. Artysta z niezwykłą sugestywnością opracował plastycznie kluczową dla filmu sekwencję snu bohatera, utrzymując ją w charakterystycznej dla siebie stylistyce i symbolice.
W głównej roli wystąpiła Ingrid Bergman, prawdziwa znakomitość w kreowaniu postaci wrażliwych i pogłębionych psychologicznie. Towarzyszy jej Gregory Peck, rzetelny aktor, później wielki gwiazdor amerykańskiego kina, przez wielu uważany za ideał męskiej urody.
Alfred Hitchcock - vide: omówienie filmu „Rebeka"
Zygmunt Machwitz
Lektury:
K. Loska: Hitchcock - autor wśród gatunków, s. 124-132;
J. Skwara: Hitchcock;
D. Spoto: Alfred Hitchcock, s. 304-312;
Hitchcock/Truffaut, tłum. T. Lubelski, Izabelin 2005, s.149-152.