Program / Rok 3 / Semestr 6
Sam Peckinpah i William Friedkin
Nowe kino amerykańskie: inne oblicze starych gatunków, czyli narodziny kanonu
Francuski łącznik (1971)
The French Connection, USA, 104 min
reżyseria: William Friedkin
obsada: Gene Hackman, Roy Scheider, Fernando Rey, Marcel Bozzuffi
Oscary za stworzenie nowego kanonu gatunku i zerwanie z dotychczasowym archetypem filmowego policjanta
Absolutna klasyka. Film o pościgu za handlarzem narkotyków, usiłującym przerzucić ładunek ponad 50 kg heroiny z Europy do Nowego Jorku, osnuty na faktach, napisany według autobiograficznej książki i konsultowany przez autentycznego bohatera tej historii, przede wszystkim jednak brawurowo wyreżyserowany przez Williama Friedkina i równie brawurowo zagrany przez Gene Hackmana i Roya Scheidera oraz Fernando Reya i Marcela Bozuffi. Film, który kosztował niespełna 2 mln dolarów, lecz - tylko w Stanach - przyniósł w ciągu trzech miesięcy rozpowszechniania 27 mln dolarów (dla porównania przechwycona przez Hackmana i Scheidera w filmie heroina była wówczas, w roku 1971, warta 32 mln).
Film, który zerwał z wizerunkiem filmowego policjanta, narzuconym przed laty przez Kodeks Haysa, współtworząc tym samym nowy – obowiązujący do dzisiaj – kanon widowiska sensacyjnego. Film niezwykłej szansy dla realizatorów i aktorów, z której jedni (jak Gene Hackman) potrafili w pełni skorzystać, inni zaś (jak William Friedkin) niestety – nie do końca. Tym nie mniej „Francuski łącznik” wystarczy, by zarówno jedni, jak i drudzy znaleźli swoje miejsce w historii kina.
Obok nich wcisnął się niejaki Eddie Egan, grający w filmie Walta Simonsona, szefa biura antynarkotykowego nowojorskiej policji. Jego filmografia liczy około 15 pozycji, lecz zasługi dla światowego kina są wręcz niepomiernie. To on wraz ze swym partnerem Sonnym Grosso (późniejszym aktorem i producentem filmowym) w 1962 roku przechwycił 50 kg heroiny w dokach Nowego Jorku. Egan, który nosił w policji przydomek „Popeye” (tak samo nazywa się postać kreowana przez Hackmana), podzielił się swoimi wspomnieniami z pisarzem Robinem Moorem. Kiedy bestsellerowa książka Moore’a zainteresowała filmowców, Egan, który ciągle był funkcjonariuszem wydziału narkotykowego, otrzymał propozycję zostania konsultantem filmu, a z czasem doszła do tego oferta zagrania roli własnego szefa. Tuż po premierze „Francuskiego łącznika” został jednak zwolniony z pracy i jednocześnie pozbawiony uprawnień emerytalnych (wyrzucono go na parę godzin przed upływem przepisowego terminu). Jak później ujawnił Moore, poszło o to, że nowojorska policja została przedstawiona w filmie nazbyt realistycznie i – przyznać należy – nie dość efektownie.
Tymczasem to właśnie ów zbytni realizm, czyli codzienny znój funkcjonariuszy i ich często bezowocny wysiłek a także brak wyraźnego rozróżnienia między policjantem i ściganym przestępcą stał się wyróżnikiem nowego kina sensacyjnego. „Francuski łącznik” zdobył pięć Oscarów: za film roku, reżyserię, scenariusz adaptowany, montaż i kreację Gene’a Hackmana. Nominacje do nagrody Akademii otrzymali natomiast dźwiękowcy, operator Owen Roizman oraz aktor Roy Scheider. „
Willam Friedkin (1935) - amerykański reżyser, producent i scenarzysta, laureat Oscara za reżyserię filmu „Francuski łącznik” (1971). Zapalony kinoman, podjął pracę w telewizji tuż po ukończeniu szkoły średniej. Już jako 18-latek zadebiutował jako realizator telewizyjny, próbował także filmów dokumentalnych. Jako fabularzysta zadebiutował odcinkiem cyklu „Alfred Hitchcock przedstawia” w 1965 roku. W tym samym roku przeniósł się do Hollywood, gdzie zaczął realizować filmy arthouse’owe, w tym głośny utwór „Chórzyści” (1970) o tematyce gejowskiej. Jego ambicją była realizacja filmów sensacyjnych, umożliwiających ukazanie transformacji, jakiej ulegała Ameryka końca lat 60., czasu wojny w Wietnamie i rewolucji obyczajowej. Te ambicja udało mu się zrealizować filmem „Francuski łącznik”, który dostał Oscara jako najlepszy film roku. Nie miej głośnym tytułem okazał się „Egzorcysta” (1973), nominowany do 10 nagród Akademii, w tym za reżyserię i film roku, wyróżniony Oscarem za scenariusz. Kolejny film, „Cena strachu” (1977), remake francuskiego dzieła Henri Clouzota, Friedkin uważa na najlepszy w karierze, jednak opinii tej nie podzieliła ani krytyka, ani publiczność. Kolejne filmy – m.in. „Skok na Brinka” (1978), „Transakcja stulecia” (1983), „Żyć i umrzeć w Los Angeles” (1985), „Jade” (1995) czy „Regulamin zabijania” (2000) – poza głośnym ze względu na kreację Ala Pacino „Zadaniem specjalnym” (1980) – nie odniosły już takich sukcesów.
Gene Hackman – vide: „Strach na wróble”
Konrad J. Zarębski
Film, który zerwał z wizerunkiem filmowego policjanta, narzuconym przed laty przez Kodeks Haysa, współtworząc tym samym nowy – obowiązujący do dzisiaj – kanon widowiska sensacyjnego. Film niezwykłej szansy dla realizatorów i aktorów, z której jedni (jak Gene Hackman) potrafili w pełni skorzystać, inni zaś (jak William Friedkin) niestety – nie do końca. Tym nie mniej „Francuski łącznik” wystarczy, by zarówno jedni, jak i drudzy znaleźli swoje miejsce w historii kina.
Obok nich wcisnął się niejaki Eddie Egan, grający w filmie Walta Simonsona, szefa biura antynarkotykowego nowojorskiej policji. Jego filmografia liczy około 15 pozycji, lecz zasługi dla światowego kina są wręcz niepomiernie. To on wraz ze swym partnerem Sonnym Grosso (późniejszym aktorem i producentem filmowym) w 1962 roku przechwycił 50 kg heroiny w dokach Nowego Jorku. Egan, który nosił w policji przydomek „Popeye” (tak samo nazywa się postać kreowana przez Hackmana), podzielił się swoimi wspomnieniami z pisarzem Robinem Moorem. Kiedy bestsellerowa książka Moore’a zainteresowała filmowców, Egan, który ciągle był funkcjonariuszem wydziału narkotykowego, otrzymał propozycję zostania konsultantem filmu, a z czasem doszła do tego oferta zagrania roli własnego szefa. Tuż po premierze „Francuskiego łącznika” został jednak zwolniony z pracy i jednocześnie pozbawiony uprawnień emerytalnych (wyrzucono go na parę godzin przed upływem przepisowego terminu). Jak później ujawnił Moore, poszło o to, że nowojorska policja została przedstawiona w filmie nazbyt realistycznie i – przyznać należy – nie dość efektownie.
Tymczasem to właśnie ów zbytni realizm, czyli codzienny znój funkcjonariuszy i ich często bezowocny wysiłek a także brak wyraźnego rozróżnienia między policjantem i ściganym przestępcą stał się wyróżnikiem nowego kina sensacyjnego. „Francuski łącznik” zdobył pięć Oscarów: za film roku, reżyserię, scenariusz adaptowany, montaż i kreację Gene’a Hackmana. Nominacje do nagrody Akademii otrzymali natomiast dźwiękowcy, operator Owen Roizman oraz aktor Roy Scheider. „
Willam Friedkin (1935) - amerykański reżyser, producent i scenarzysta, laureat Oscara za reżyserię filmu „Francuski łącznik” (1971). Zapalony kinoman, podjął pracę w telewizji tuż po ukończeniu szkoły średniej. Już jako 18-latek zadebiutował jako realizator telewizyjny, próbował także filmów dokumentalnych. Jako fabularzysta zadebiutował odcinkiem cyklu „Alfred Hitchcock przedstawia” w 1965 roku. W tym samym roku przeniósł się do Hollywood, gdzie zaczął realizować filmy arthouse’owe, w tym głośny utwór „Chórzyści” (1970) o tematyce gejowskiej. Jego ambicją była realizacja filmów sensacyjnych, umożliwiających ukazanie transformacji, jakiej ulegała Ameryka końca lat 60., czasu wojny w Wietnamie i rewolucji obyczajowej. Te ambicja udało mu się zrealizować filmem „Francuski łącznik”, który dostał Oscara jako najlepszy film roku. Nie miej głośnym tytułem okazał się „Egzorcysta” (1973), nominowany do 10 nagród Akademii, w tym za reżyserię i film roku, wyróżniony Oscarem za scenariusz. Kolejny film, „Cena strachu” (1977), remake francuskiego dzieła Henri Clouzota, Friedkin uważa na najlepszy w karierze, jednak opinii tej nie podzieliła ani krytyka, ani publiczność. Kolejne filmy – m.in. „Skok na Brinka” (1978), „Transakcja stulecia” (1983), „Żyć i umrzeć w Los Angeles” (1985), „Jade” (1995) czy „Regulamin zabijania” (2000) – poza głośnym ze względu na kreację Ala Pacino „Zadaniem specjalnym” (1980) – nie odniosły już takich sukcesów.
Gene Hackman – vide: „Strach na wróble”
Konrad J. Zarębski
Pat Garrett i Billy Kid (1973)
Pat Garrett and Billy the Kid , USA, 106 min
reżyseria: Sam Peckinpah
obsada: James Coburn, Kris Krostofferson, Bob Dylan
Antywestern czy nostalgiczna opowieść o zmierzchu Dzikiego Zachodu i jego tradycyjnych wartości - na przykładzie losów Billy'ego Kida, jednej z jego najbardziej inspirujących legend.
Sama Peckinpaha często określa się jako bezkompromisowego indywidualistę. Istotnie był nim zarówno w konstruowaniu na wskroś oryginalnego, lecz niezwykle ostrego obrazu rzeczywistości na ekranie, jak w upartych walkach o swoje racje i wiecznym skonfliktowaniu z producentami. Fascynowała go historia, ale w jej przedstawianiu wykraczał poza przyjęte konwencje; szukał wzbudzającej kontrowersje prawdy o człowieku i jego czasach. Najwyraźniej lubił western i chętnie sięgał po ten gatunek, starając się jednak o własną wizję postaci i realiów, z całą ich siermiężnością i brutalnością, ale też poetyckością i sentymentem. Na pewno „odbrązawiał” stare opowieści i wyposażał je w większy autentyzm, stąd uważano go za czołowego przedstawiciela antywesternu. Nie była to słuszna opinia. Nigdy bowiem nie negował wartości związanych z legendą amerykańskich pionierów; opowiadał jedynie o zmierzchu tradycyjnego Zachodu, o ginących – niegdyś niewzruszonych – zasadach obowiązujących w tamtych czasach: uczciwości, lojalności, przyjaźni. Przyczyn tego upatrywał w ludzkiej zachłanności, bezwzględności i szerzącej się korupcji; w cechach, które zaczęły dominować wraz z idącym od Wschodniego Wybrzeża wielkim ekspansywnym kapitałem.
Wśród legend Dzikiego Zachodu postacie Billy’ego Kida (Billy Bonney) i Pata Garretta zajmują, pomimo wielu niechlubnych dokonań, miejsce wysokie. Pierwowzory obu bohaterów to autentyczni rewolwerowcy z Nowego Meksyku żyjący w drugiej połowie XIX w. – Henry McCarty i Patrick Floyd Garrett. Billy Bonney jest jedną z głównych postaci westernu, począwszy od 1911 r. Wśród wielu zrealizowanych o nim filmów znajdują się dzieła Kinga Vidora (1930) i Arthura Penna (1958). Bonney najczęściej występuje na ekranie wraz z Patem Garrettem.
„Pat Garrett i Billy Kid” opowiada o ostatnim okresie życia Billy’ego. Ścigany przez prawo Billy zostaje ostrzeżony przez Pata Garretta – dawnego przyjaciela przestępcy, a obecnie szeryfa i łowcę nagród – i nakłaniany do opuszczenia Nowego Meksyku. Lekceważy jednak dobre rady, zostaje aresztowany i skazany na śmierć. Tuż przed wykonaniem wyroku udaje mu się uciec, zabijając dwóch zastępców szeryfa, i powrócić do swojej bandy. Wówczas Garrett z dwoma mężczyznami rozpoczyna polowanie na Kida...
Film Sama Peckinpaha o Billym Kidzie i Garretcie po raz pierwszy w historii westernu w centrum uwagi stawia tego drugiego oraz przeprowadza psychologiczną analizę postaci starego szeryfa, który w imieniu prawa musi ścigać dawnego przyjaciela. Pat Garrett jest tym człowiekiem, który porzucił wolne, niczym nieograniczone życie na prerii na rzecz podporządkowania się „nowemu”, stał się zależny od obowiązujących reguł gry w ogarniającym Zachód kapitalizmie. Billy Kid natomiast pozostaje symbolem dawnej, nieokiełznanej swobody na bezkresnych przestrzeniach i chociaż wie, że przegrywa, nie chce, nie potrafi zrezygnować z dotychczasowego życia. Odchodzi razem ze swoim światem, coraz to bardziej ogradzanym – jak ziemia – przez wielkich posiadaczy, kurczącym się, gdzie nie czuje się już oddechu bezkresu.
Adam Garbicz pisze: „dwaj bohaterowie są (...) symbolicznie jedną, rozdwojoną osobowością wolnego człowieka kresów”. Każdy więc z nich ma te same szanse. Dokonują wolnego wyboru, muszą jednak zapłacić okrutną cenę za swe decyzje; Billy płaci życiem, Garrett zaś pogardą dla samego siebie.
Sam Peckinpah, tak jak w innych westernach, przedstawia w tym filmie zmierzch dawnego świata Ameryki a zwłaszcza okresu osadnictwa; pisano, że jest to elegia, pożegnanie z prawdziwym Dzikim Zachodem. W sporach o „Pata Garretta i Billy’ego Kida” dużą wagę przywiązywano do zawartej w nim wielkiej dozy okrucieństwa. Istotnie Peckinpah cenił sobie, w odkrywaniu tkwiącego w człowieku zła i prawdy o przedstawianej rzeczywistości, uderzającą w widza prowokację i środki ekstremalne. W gruncie rzeczy pozostawał moralistą, choć w przypadkach gdy gwałt estetyzował – moralistą kontrowersyjnym.
Obok tragizmu i brutalności wiele jest też w filmie Peckinpaha poetyckości, zawartej w aurze nostalgii za przemijającym światem, w romantyce sylwetki Billy’ego, w ekspozycji pejzażu i w towarzyszącej obrazowi muzyce. Jej autorem i twórcą piosenek jest Bob Dylan – artysta charyzmatyczny, znany z utworów country i protest-songów. Dylan wystąpił na ekranie w drugoplanowej roli Aliasa.
Peckinpah znany był ze znakomitej współpracy z wybitnymi aktorami. Tutaj bardzo charakterystyczne kreacje w rolach pierwszoplanowych stworzyli: James Coburn jako Pat Garrett i Kris Kristofferson jako Billy Kid. Pisano, że ich bohaterów cechuje ponury urok, można by do tego dodać – pozostający na długo w pamięci.
„Pat Garrett i Billy Kid” został pomyślany jako film z prawdziwie epickim oddechem i pomimo narzuconych przez producenta rezygnacji z części planów i przeróbek, pozostał wspaniałą panoramą odchodzącego świata.
Sam Peckinpah (1925-1984) – reżyser i scenarzysta, jeden z najbardziej oryginalnych twórców Hollywood. Uprawiał kino gatunków (western, thriller, film gangsterski), traktując je w zindywidualizowany sposób w treści i formie. Wywarł wpływ na późniejsze pokolenie filmowców, między innymi na Quentina Tarantino. Debiutował w 1961 r. westernem „Niebezpieczni kompani”. Najbardziej znane jego filmy to: „Major Dundee” (1965), „Dzika banda” (1969), „Nędzne psy” (1971), „Pat Garrett i Billy Kid” (1973), „Żelazny Krzyż” (1977), „Konwój” (1978).
James Coburn (1928-2002) – najczęściej grał role silnych mężczyzn, nonszalanckich i cynicznych. Pamiętny w charakterystycznym typie filmowego rewolwerowca. Występował w wielu westernach („Siedmiu wspaniałych”, 1960, „Samotny jeździec”, 1959, „Major Dundee”, 1965). Szczególnie cenione są jego złożone kreacje w filmach: „Pat Garrett i Billy Kid”, „Żelazny Krzyż” (1977) i „Prywatne piekło” (1998).
Kris Kristofferson (1936) – piosenkarz country, kompozytor i aktor. Aktorską sławę przyniosła mu rola Billy’ego Kida w filmie Peckinpaha. Na ekranie wykreował typ buntownika i outsidera. Znany też z filmów: „Dajcie mi głowę Alfreda Garcii” (1974), „Konwój” (1978), „Alicja już tu nie mieszka” (1974), „Narodziny gwiazdy” (1976) i „Wrota niebios” (1980).
Zygmunt Machwitz
Lektury:
A. Garbicz: Kino, wehikuł magiczny, tom IV, Kraków 2000, s. 519-521;
„Filmowy Serwis Prasowy”, r. 1975, nr 24 (352), s. 12-14;
J. Ostaszewski, Ł. A. Plesnar: 100 westernów, Kraków 2000.